W pierwszej części dowiedziałeś się czego unikać podczas wyboru firmy hostingowej, a dzisiaj się dowiesz na co zwracać szczególnie uwagę, żeby zaoszczędzić stresu i nieporozumień. Zatem do dzieła!
Jaką firmę wybrać?
Ktoś może mi zarzucić, że „duże firmy be, młode i małe be, to co wybrać?”. Odpowiedź jest prosta! Wybierz firmę ze środka! Taką, która daje sobie świetnie radę od lat, ale jest odporna na zaloty największych firm, które tylko marzą o jej przejęciu. I wbrew pozorom takich firm jest naprawdę sporo i osobiście uważam je za najlepszy i najzdrowszy organ rynku hostingowego. I niekoniecznie piszę o polskich firmach. Stabilne usługowo i jednocześnie dalekie od manier ogromnych korporacji z przyjaznym i fachowym personelem technicznym, który traktuje Cię jak partnera, a nie jak zło konieczne i maszynkę do zarabiania pieniędzy.
Właśnie w trakcie pisania tego poradnika nasza agencja jest w trakcie przenoszenia się z jednej firmy do drugiej. Przenosimy się z usługodawcy, który kiedyś był bardzo dobrym średniakiem ze stabilnymi cenami, ale kilka lat temu został zakupiony przez giganta branży w Polsce. I od 3 lat oglądamy wzrost cen, spadek jakości usług i kompetencji personelu. Dlatego na podstawie własnych doświadczeń polecamy stabilne finansowo i średniej wielkości firmy!
Sprawdzaj opinie!
Jednym z podstawowych sposobów zbierania informacji o firmie hostingowej jest sprawdzanie opinii w internecie . I nie mówię tu o poradnikach, które zarabiają na polecaniu usługi, ani o cudownych pochwałach, jakie cytuje firma na swojej stronie.
Najlepszą opcją jest sprawdzanie stron, gdzie marketingowa propaganda nie dotarła albo jest w ryzach włodarzy danej strony. Do takich stron należy np. https://wykop.pl gdzie ludzie raczej są znani ze szczerych opinii. Tak samo możesz zobaczyć opinie na branżowych forach lub grupach dyskusyjnych. Jednym z dedykowanych forów o hostingu jest https://www.webhostingtalk.pl/forum/32-informacje-o-firmach-hostingowych/, który oceniam dosyć dobrze, jeśli chodzi o uczciwość użytkowników.
Kolejnym źródłem internetowych feedbacków o firmach hostingowych jest serwis https://pl.hostadvice.com i ten cenię sobie bardzo, bo weryfikuje opinie i użytkowników i nie możesz sobie ot tak dodać wpisu. Można spokojnie założyć, że jak na tym serwisie jakiś hosting ma złą ocenę, to nie bez podstaw.
Każdym obowiązkowym punktem sprawdzania opinii w internecie są social media. Myślę, że spora większość osób piszących tam swoje zdanie na temat jakiegoś podmiotu gospodarczego pisze negatywnie, a to oznacza szczerze. Oczywiście takie komentarze są często emocjonalne i lekko przerysowane, ale z reguły opisują prawdziwe problemy, więc warto na nie zwrócić uwagę. Patrz też czy firma hostingowa na swoim profilu na Facebooku nie wyłączyła przypadkiem recenzji. To może świadczyć o bardzo dużej ilości negatywnych ocen, z którymi firma nie dawała sobie rady i najłatwiej było tę usługę wyłączyć.
Wartym zawieszenia oka jest też serwis GoWork. Rozumiem, że piszą tam głównie pracownicy, ale opinii klientów na temat danej firmy też nie brakuje. Ale ja skupiałbym się głównie na komentarzach osób, które pracują lub pracowały.
Zła opinia o miejscu pracy może oznaczać często rotację pracowników i pozbywanie się kompetentnego personelu, a za tym zawsze idzie bardzo niską jakość usług.
Oczywiście firmy mogą kupować sobie opinie i głosy, ale takie wpisy dosyć łatwo jest rozpoznać. Często 50 osób dodaje pochwały na temat jednej firmy o jednej porze jednego dnia. Bywa też, że ktoś pisze, że od 10 lat jest z tą firmą i nie było żadnych awarii – być może są takie firmy, ale nie w naszym wszechświecie.
Dlatego wystarczy zdrowy rozsądek i niepoddawanie się emocjom, żeby ocenić rzetelność internetowych opinii.
Warto też zerkać jak wygląda sytuacja z przyrostem lub ubytkiem klientów. Możesz to zrobić patrząc ile dana firma obsługuje domen. Wiem, że to nie jest dokładny wyznacznik, ale zawsze daje pogląd na sytuację. Np. strata 3,5 tysiąca domen w jeden rok świadczy o exodusie klientów, a powody z reguły powinny być oczywiste.
Informacje o zmianach w udziale w rynku znajdziesz w Google.
Najważniejsze parametry techniczne
Serwer
Podstawową rzeczą jaką warto zapytać o serwer jest jego rodzaj. Najbardziej popularne to Apacze, nginx i Litespeed. Przy czym ten ostatni jest teoretycznie najszybszy, a różnice między nimi wyjaśniają setki artykułów w sieci, więc nie będę się rozpisywał. Można jeszcze zapytać o takie rzeczy jak RAM, CPU i rodzaj twardych dysków w serwerze. Każdy kto miał minimalną styczność z komputerami będzie wiedział o co mniej więcej chodzi. A jeśli chodzi o macierz dyskową, to wiadomo, że SSD jesz lepsze i szybsze od archaicznego HDD.
Konto hostingowe
RAM, CPU i dysk
Tutaj bardzo podobnie jak powyżej szukamy informacji o pamięci operacyjnej, taktowaniu procesora i ilość miejsca na dysku. Z reguły są one ustalone wcześniej i zależą od rodzaju konta, jakie wykupimy. Zwyczajowo limit RAM wyraża się w MHz/GHz, CPU w % maksymalnego taktowania, a dozwolona ilość miejsca na dysku jest stałą wartością w MB albo GB. Jednak pamiętaj, że to wszystko zależy od firmy, bo niektóre rozliczają się z miejsca na dysku po ilość plików.
Transfer danych
To kolejna rzecz, która jest ważna przy doborze konta hostingowego. Najczęściej wyraża się to w maksymalnych GB na miesiąc, np 150 GB/miesiąc. Co oznacza graniczną sumę ruchu wejściowy i wyjściowy z naszej strony. Praktycznie każda nowa strona nie wykorzysta takiego limitu na początku swojej przygody, ale może się zdarzyć, że jesteś magnesem na odbiorców i szybko zaczniesz mieć duży ruch oraz obciążenie strony. Wtedy taki limit pęknie jak bańka mydlana, dlatego trzeba sprawdzić, czy jest opcja dokupienia dodatkowego transferu w potrzebie chwili albo poszukać takiego, który nie ma żadnych limitów.
Przy czym część firm – które mają nielimitowany transfer – robi trick i po przekroczeniu jakiejś ilości danych zmniejsza przepustowość. Niby masz bez limitów, a jednak są, dlatego trzeba czytać dokładnie umowy i regulaminy.
Backup i uptime
Backup to nic innego jak (z angielskiego) kopia zapasowa. Tutaj warto się dopytać lub doczytać jak często robią backupy i jak długo je trzymają. Im częściej robią tym lepiej, ale minimum krytyczne to raz w tygodniu. Długość trzymania też jest ważna, bo np. padnie Ci strona, jak będziesz na początku urlopu i minie miesiąc zanim się zorientujesz, że coś jest nie tak, a firma trzyma np. tylko dwa tygodnie backup, to masz pozamiatane. Dlatego warto robić backupy też we własnym zakresie.
Dodatkowo można dopytać, gdzie trzymają taką kopię zapasową. Bo jak trzymają w obrębie twojego konta, to możesz sobie darować taką firmę. Jeśli ktoś ci zarazi stronę malwarem, to co z tego, że masz backup, jak też pewnie będzie zarażony.
Uptime to czas dostępu, czyli sprawności serwerów w skali roku wyrażony w %. Szczerze to nie radzę na niego zwracać większej uwagi, bo wszystkie firmy mają niby na poziomie 99,9999999999999999…%. Czekam, aż zaczną pisać jawnie 100% albo 105%. ?
Oczywiście awarie lub prace techniczne się zdarzają i mało która firma ma pokrycie dostępności w deklarowanych liczbach. Najważniejsze, żeby szybko usuwali usterki i powiadamiali z wyprzedzeniem o wyłączeniu serwerów z powodu prac konserwatorskich.
Domeny i bazy danych
Od razu zwracam uwagę, że jeśli planujesz więcej projektów, to najlepiej wybrać taki bez limitu na domeny i bazy danych, bo potem będzie problem. Jedna baza powinna być na jedną stronę i najlepiej na hoście lokalnym. Tak w ogóle baza danych to zaszyfrowana tabela, gdzie przetrzymujesz informacje takie jak użytkownicy, ich hasła, logi bezpieczeństwa, treść postów, etc., czyli bardzo ważny element poprawnego działania strony www.
Ważne też, żeby baza danych oferowana na hostingu obsługiwała popularny standard SQL jak np. MySQL, MariaDB, etc.
Wracając do domen – pamiętaj, że wcale nie musisz mieć adresu strony i hostingu od tego samego dostawcy. Czasem opłaca się kupić osobno. Generalnie procedura jest tak zaprojektowana, że bez problemów powinieneś zaparkować domenę na dowolnym hostingu. Jeśli dostawca hostingu będzie to utrudniał, to uciekaj.
Limit mejli
Większość operatorów serwerów wprowadza górne limity wysyłanych wiadomości z Twojego konta hostingowego. Takie ograniczenie uderzy w dwa rodzaje osób: spamerów i adminów, którzy chcą zbyt intensywnie korzystać z newslettera i email marketingu. Spamerem chyba nie jesteś?
Osobiście polecam zewnętrzne serwisy newsletterowe, które możesz połączyć ze stroną. Jeśli chcesz robić to we własnym zakresie, to zobacz ile oferują ci maili w skali dnia, tygodnia czy miesiąca. Z reguły jest ok. 5000 mejli na miesiąc.
Obsługiwane technologie
Zasadniczo chodzi o wsparcie dla języków programowania, na jakich jest zbudowana strona. Dla WordPressa będzie to PHP, ale hosting może obsługiwać więcej języków takich jak Perl, Python, C, etc,
Przy okazji warto sprawdzić wersję języka PHP, jaki jest aktualnie na naszym serwerze. Jeśli np. jest 7.0, a już dawno wydano 7.4, to oznacza tylko, że właściciel nie aktualizuje na bieżąco serwera, a trzeba pamiętać, że nowsza wersja języka PHP to szybsza i bezpieczniejsza strona. Najniższy zalecany wariant języka PHP do poprawnej implementacji CMSa WP to 5.6.
WAF czyli Web App Firewall
WAF jest firewallem dedykowanym dla aplikacji webowych, który odsieje nam ok 90% hakerskich ataków na naszego CMSa, więc jest bardzo wskazany dla osób, które myślą o WordPressie na poważnie. Bardzo popularnym WAFem jest np. ModSecurity.
Jeśli nasz serwer nie ma obsługi WAF, a nasz dostawca hostingu nawet nie myśli o zainstalowaniu takowego, to warto pomyśleć nad rozwiązaniem z Cloudflare, który w darmowej wersji ma przyzwoite systemy obronne. Niebawem zrobię o tym osobny poradnik.
Nam i na stronach naszych klientów Cloudflare odsiał jakieś 85% ataków, które wykonywały boty i zamiast 50-60 różnych prób nieuprawnionych logowań mamy może kilka dziennie.
Warto też zwrócić uwagę czy usługodawca jakichś swoich niesprawdzonych rozwiązań nie nazywa WAFem, bo wtedy będzie w tym więcej marketingu, niż realnej ochrony.
Let’s Encrypt, czyli darmowy certyfikat SSL.
Każdy serwer obsługuje certyfikaty SSL, które szyfrują połączenie naszej strony i użytkownika, a ABW zobaczy tylko zieloną kłódkę. Jednak nie każdy hosting wspiera automatyczne instalowanie darmowych certyfikatów z Let’s Encrypt. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze i prawdopodobnie Twój operator będzie agitował za płatnymi rozwiązaniami. Oczywiście możesz sobie sam wygenerować taki certyfikat, np. na zerossl.com, ale to już jest przygoda dla bardziej zaawansowanych użytkowników, więc polecana jest automatyzacja dla osób nietechnicznych.
Opcjonalnie jeśli zdecydujecie się na korzystanie z usług Cloudflare, to on też zapewnia szyfrowanie SSL, które jest darmowe. Zatem warto się zastanowić nad tym wyborem.
Panel administracyjny i plik .htaccess
Panel administracyjny hostingu i plik .htaccess są dwoma podstawowymi narzędziami do bardziej zaawansowanego zarządzania naszą wirtualną przestrzenią, przy czym panel hostingu to nie panel WordPressa.
Najbardziej popularnymi kokpitami są cPanel i DirectAdmin, a najlepiej uczyć się ich u darmowych usługodawców, np. 000webhost.com. Tylko pamiętaj: spoko do nauki, a średnio ten hosting jest do trzymania normalnej strony, o czym pisałem w pierwszej części tego poradnika.
Czasem usługodawcy mają swoje autorskie dashboardy, a nie obsługują zewnętrznych rozwiązań. I tu bywa różnie. Raz są naprawdę super zaprojektowane i intuicyjne, a czasem są strefą tortur mentalnych. Wszystko zależy od Twoich oczekiwań, talentu do nauki i subiektywnych odczuć.
Plik .htaccess to taki plik edytowany tekstowo i umieszczany już w folderze, gdzie są pliki strony i z jego pomocą wpływamy bezpośrednio na działanie naszej witryny. Jest to bardzo potężne narzędzie w rękach zaawansowanych użytkowników i służy przede wszystkim pomocą w ochronie i optymalizacji naszego CMSa. Dlatego tak ważna jest jego obsługa przez serwer.
FTP i SSH
Są to protokoły, które służą do otrzymania dostępu do powłoki systemu plików na koncie hostingowym. Można to zrobić też z panelu admina, ale niekonieczne jest rozwiązaniem user friendly.
FTP służy głównie do przerzucania dużych ilości plików z naszego komputera, np. podczas przenoszenia strony i ciężko wyobrazić sobie serwer bez jego obsługi. Taki must have hostingu.
Natomiast SSH jest najczęściej płatnym dodatkiem i to dla zaawansowanych użytkowników, ale awaryjnie nie zaszkodzi mieć takiej opcji, o czym przekonałem się nieraz.
Biuro obsługi klienta…
Pomoc techniczna to jest temat rzeka i przeciętny kontakt z takim biurem wygląda jak na filmie poniżej.
W ogóle polecam kanał HRejterzy na YT. Kawał dobrego poczucia humoru z branży IT.
Wracając do tematu, to dobre biuro obsługi zwane też pomocą techniczną w wielu przypadkach jest kluczowe dla naszej strony. Jednak szybko zorientujesz się, że czasem więcej korzyści przynosi rozmowa z konsultantką Avonu, niż z konsultantem twojej firmy hostingowej.
Im większa firma, tym większy bałagan. Średnio tak umordujesz się z 5-6 osobami zanim trafisz do jakiejś konkretnej osoby, która załatwi Twoją sprawę w… 5 s, bo wystarczyło coś tam wcisnąć. Dlatego kluczowym jest przetestowanie helpdeska firmy, którą wybrałeś.
Testuj zanim kupisz…
…ale o tym w trzeciej części tego poradnika.